piątek, 29 czerwca 2012

Lot do Warszawy

Piątkowy wieczór, powrót do Warszawy. Nawet leciwy LOTowski boeing wygląda ładnie na tym zdjęciu.

Powrót na Wschód



środa, 20 czerwca 2012

Najlepsze lotnisko na świecie

No właśnie - kto zgadnie? Heathrow? Frankfurt? JFK? Pudło. Alexander The Great Airport, Skopje, Macedonia.

Sprecyzujmy: najlepsze dla pasażera. No bo ilością lotów czy milionami pasażerów nie może konkurować z wyżej wymienioną konkurencją.

Co może nas spotkać na typowym lotnisku w Europie? Tłok, kolejki do odprawy, zapchane business lounge, brudne toalety. W Skopje jest inaczej: pusto, czysto, miło i przyjemnie. I zero kolejek. Gdziekolwiek.

Czysto, pusto i spokojnie
W lounge również pusto - przez dłuższy czas byłem jedynym gościem. Z lounge widać pas startowy, można usiąść i oglądać starty i lądowania. Jedyny problem - w trakcie mojego 60-minutowego pobytu był jeden start i jedno lądowanie...
W lounge można wyciągnąć się w takich oto fotelach, z widokiem na pas startowy

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Thai food, czyli Bangkok kulinarnie

Niniejszego bloga dedykuję wszystkim fanom tajskiej kuchni. O której już pisałem w blogach na temat Sopotu, i najlepszej chyba restauracji tajskiej w Polsce - Thai Thai. Ale wracajmy do Bangkoku.
Satay - ikona kuchni tajskiej
Tym czym w polskiej kuchni jest kotlet schabowy, w tajskiej jest danie o nazwie satay. Są to małe szaszłyczki z różnych rodzajów mięs, podawane z sosem orzechowym. Pierwszego wieczora zjadłem to danie w hotelu Four Seasons, i wydawało mi się że jest to majstersztyk. Kolejnego wieczora pojechaliśmy na kolację do lokalnej restauracji, zamówiłem to samo, i rzuciło mnie na kolana. Polecam: Restauracja Thanying, 10 Pramuan Road, SkyLine station Surasak. Na drugie danie chicken curry z naanem - tu zaskoczył mnie naan - tak różny od tego który można dostać w Polsce.
Owoce morza oczekujące na spożycie
Kolejny wieczór to wizyta w restauracji Dragon, specjalizującej się w owocach morza. Kolorowe menu, z obrazkami różnych morskich stworzeń, z których wielu nigdy wcześniej nie widziałem.

Późnym wieczorem, gdy ulice się wyludniają, wkraczają na nie nocni mieszkańcy. Biegają szczury. Ale nie jest to w sumie nic nadzwyczajnego w dużym mieście - w Warszawie też spotkałem je kilka razy (np. na Placu Konstytucji, na Nowym Świecie, czy w Kinie Skarpa).

Na koniec kilka słów na temat napojów. Generalnie wino jest bardzo drogie. Powszechnie dostępne są  lokalne piwa - najpopularniesza marka to Singha. Mnie najbardziej smakował Chang, zwłaszcza w wersji Classic 6,4%.
Piwa w Tajlandii sprzedawane są ze słomką. Pozostałe elementy martwej natury by Four Seasons Hotel.

niedziela, 3 czerwca 2012

No to jedziemy A2...

Spędziłem weekend w Poznaniu. Niedzielny powrót do Stolicy osłodzony został otwarciem odcinka A i B (częściowo) autostrady A2.

Autostrada jeszcze nie jest w pełni wykończona, zdjęcie słabe, i do tego zrobione przez szybę obrobioną przez robaki. Ale czekałem na nią tyle czasu, że nie mogę odmówić sobie małego posta na ten temat.
Odcinek A - w dniu otwarcia
Pewną przesadą wydaje się być ograniczenie prędkości do 70 km/h. Owszem, są pewne nierówności, ale proszę porównać jakość tej trasy np. z ekspresówką do Płońska, na której można jechać 120 km/h, i która przynajmniej miejscami jest w znacznie gorszym stanie.