sobota, 22 czerwca 2013

STL, czyli St. Louis

Krótkie sprawozdanie z ostatniej wyprawy do USA. Celem było St. Louis - miasto położone mniej więcej w środku USA, na granicy stanów Missouri i Illinois. Poleciałem liniami United przez Monachium i Chicago - trochę dziwne doświadczenie, bo niektóre siedzenia ustawione są tyłem do kierunku lotu. Mnie się akurat takie trafiło, i zapewniło nowe, nieznane dotąd wrażenia w trakcie startu i lądowania.
Centrum St. Louis. Domy nie są krzywe, to tylko jakoś tak to zdjęcie mi wyszło.
St. Louis zostało założone przez Francuzów, i nazwane na cześć króla Louisa IX (Ville de Saint-Louis); do 1803 roku należało do Francji. Uznawane za bramę do podboju Dzikiego Zachodu, miało swoje złote lata w XIX i XX wieku. Obecnie miasto wymiera; w tej chwili ma mniej więcej tylu mieszkańców co w 1870 roku. Najwięcej miało w latach 50-tych XX wieku (ca. 900 tys.; obecnie 300+ tys.). Symbolem miasta i jednocześnie pomnikiem ekpansji na Zachód jest wielki łuk ("Gateway Arch" - 192 metry), wybudowany w połowie lat 60-tych XX wieku. W środku łuku kursuje specjalnie skonstruowana winda. Z St. Louis w 1804 roku wyruszyła pierwsza ekspedycja kolonizatorów, która dotarła do wybrzeży Pacyfiku (Lewis and Clark). St. Louis kojarzy się również z nazwą samolotu, który po raz pierwszy przeleciał Atlantyk - Spirit of St. Louis. Jego pilot Charles Lindbergh latał na wyjątkowo niebezpiecznej w owych czasach trasie pocztowej z St. Louis do Chicago.

Widać początek i koniec Gateway Arch. Środek się nie zmieścił.
Miasto przecina wielka rzeka Misissipi. Po rzece płyną wielkie barki. Przy rzece zaś mieszczą się liczne kasyna. Kiedyś w USA kasyna mogły być tylko na statkach pływających po rzekach. Potem statki z kasynami były na stałe przycumowane. Potem budowano "atrapy" statków przy brzegu. Obecnie w STL jest kilka kasyn w budynkach położonych blisko rzeki, prawdopodobnie dla zachowania hazardowo-rzecznej tradycji.
Misissipi i Gateway Arch
Po drugiej stronie rzeki zaczyna się stan Illinois. Wschodnie STL zostało polecone mi przez miejscowych jako idealny cel dla amatorów przygód i mocnych wrażeń; podobno uliczne strzelaniny są tam na porządku dziennym. Jako ciekawostkę podaję link do mapy z podziałem etnicznym w STL; czerwone kropeczki to biali, niebieskie to kolorowi. Jak widać, w USA nie ma podziałów społeczno-etnicznych.
Rzeka Misissipi a za nią stan Illinois. Lokalsi mówią że na drugą stronę się nie chodzi,
W centrum miasta znajduje się Forest Park (las park? park las?, park Foresta?) - duży kompleks parkowy z jeziorkami, polami golfowymi, i różnymi parkowo-monumentalnymi budowlami. Coś jak Central Park w Nowym Jorku, tylko większe. W 1904 roku odbyły się tu pierwsze poza Europą igrzyska olimpijskie. W centrum znajduje się również stadion baseballowy (drużyna STL Cardinals), oraz browar Anheuser-Busch - który można zwiedzać. I to tyle co udało mi się zarejestrować w trakcie kilkudniowego pobytu.

Forest Park. A na pierwszym planie ładnie dobrany pod kolor Jeep.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz