czwartek, 24 marca 2011

Tsunami

Straszne rzeczy dzieją się w Japonii.

Przypomniało mi się takie zdjęcie:

czwartek, 10 marca 2011

Hilton Gdańsk, czyli living in a car

Hilton to jeden z najnowszych hoteli w Gdańsku. Nowoczesny budynek jest niezwykle udanie wkomponowany w zabudowę gdańskiej starówki i sąsiadujące relikty zamku krzyżackiego (baszta). Ma też doskonałe położenie - łatwy dojazd samochodem, blisko największych atrakcji w mieście, a z dworca kolejowego można dojść piechotą w ca. 10 minut.


Pokoje urządzone są z klasą, i posiadają dokładnie takie wyposażenie jakie powinny posiadać. Generalnie - myślę że jest to jeden z lepszych hoteli w Polsce.

A wady - no cóż, jest ich kilka. Bardzo drogi parking. No i napisy w języku angielskim. Wiele błędów, które bądź co bądź nie powinny się zdarzyć w hotelu należącym do sieci pochodzącej z kraju angielskojęzycznego. Oto oryginalny przykład z parkingu hotelowego:

Hilton w Gdańsku jest skrajnym przypadkiem nieporadności językowej, ale generalnie błędy dosyć często się zdarzają, czy to w hotelach, czy w menu w restauracjach. Czy nie miało by sensu zorganizowanie jakiejś komisji językowej, która weryfikowałaby radosną twórczość tłumaczy-amatorów? W przeciwnym wypadku czeka nas kompromitacja w oczach licznych turystów którzy zjadą w przyszłym roku na Euro.

Tak więc podsumowując - za hotel szóstka, za pisownię dwója.

sobota, 5 marca 2011

Władysławowo zimą, Reda nocą

Władysławowo zimą wymiera. I to zupełnie.

Jedynym miejscem w którym toczy się życie jest hotel Velaves. I co ciekawe, ludzie którzy tam już dotrą zwykle nie wychodzą na zewnątrz. Spędzają czas na basenie i w siłowni. Co oczywiście dodatkowo utrwala klimat wymarcia w okolicy.

W hotelowej restauracji jest trochę jak na stołówce na wczasach (choć oczywiście poziom jedzenia znacznie lepszy). Żenuje widok matek, które na śniadaniu produkują sterty kanapek i pracowicie zawijają je w serwetki. Następnie wynoszą je z restauracji i karmią nimi swoje rodziny aż do obiadokolacji.


Najbardziej spodobał mi się bar hotelowy położony na najwyższym piętrze. Można usiąść przy oknie i obserwować morze. Do tego ciekawy wystrój i duże telewizory na których można oglądać co się chce.

A dlaczego Reda nocą? A tylko dlatego żeby tytuł wyglądał bardziej intrygująco.