wtorek, 20 marca 2012

Zatoka Sztuki, czyli zaległości z Sopotu ciąg dalszy

Ciąg dalszy zaległości z Sopotu. Tym razem post recenzyjno-konsumpcyjny. Postanowiłem napisać o nowym miejscu w Sopocie, które stało się dla mnie odkryciem sezonu. No, może nie takim nowym - zostało otwarte ca. pół roku temu, czym pisałem już chyba w tym blogu. Tym razem bardziej szczegółowy opis i dogłębna analiza miejsca, które kryje się pod nazwą Zatoka Sztuki.


Ciekawy wystrój, duże przestrzenie, i bliskość morza za oknem, czynią to miejsce doskonałą lokalizacją na zimowe (jeszcze) dni i wieczory. Jedzenie jest w porządku, wina trochę drogie.

Kolorowe danie z rozmarynem, a po lewej na drugim planie butelka z białym korkiem
Na zakonczenie mała dygresja dotycząca butelki wina na zdjęciu. Specjalnie i z premedytacją wetknąłem w nią korek. Coraz więcej win ma teraz plastikowe korki, które do tej pory zawsze "udawały" korkowy kolor. Tu mamy małe odstępstwo od standardu - korek jest śnieżnobiały. Plastikowe korki podobno wcale nie są takie złe, i powoli się do nich przyzwyczajamy. Strzelam że za kilka miesięcy, góra rok, kolorowe korki we wszystkich kolorach tęczy będą standardowym elementem ozdobnym dla butelki wina. Na przykład pięknie komponując się z kołnierzem i etykietą - dokładnie tak jak na zdjęciu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz