czwartek, 20 grudnia 2012

Japonia kulinarnie

Kilka wrażeń z ostatniego pobytu w Japonii - zacznę od sfery konsumpcyjno-kulinarnej.
Witryna typowej japońskiej restauracji
Możemy dostrzec co najmniej kilka lokalnych specyfik. Przede wszystkim - zaskakuje wielka liczba restauracji, barów, knajpek, i innych trudno klasyfikowalnych miejsc w których można coś zjeść. Mój pierwszy wniosek był taki, że Japończycy chyba w ogóle nie jedzą w domu. Okazuje się że byłem bardzo blisko prawdy. Mieszkania w Japonii są bardzo małe, wręcz mikroskopijne, i zwykle nie mają kuchni, przynajmniej takiej w europejskim znaczeniu tego słowa. Dlatego też Japończycy zwykle jedzą poza domem. Możemy znaleźć wszelkie rodzaje lokali, począwszy od eleganckich restauracji, a skończywszy na fastfoodowych sieciówkach (poza globalnymi są również rodzime japońskie). Liczebnie dominują restauracje japońskie, zwykle niewielkich rozmiarów, i zwykle specjalizujące się w jakimś konkretnym daniu, np. tonkatsu. Zwykle menu dostępne jest tylko w języku japońskim, zaś obsługa również posługuje się wyłącznie tym językiem. Cudzoziemcy mogą poratować się menu obrazkowym, lub plastikowymi makietami oferowanych dań, które zazwyczaj eksponowane są w witrynie lokalu. W lokalach takich lunch kosztuje około 800 jenów (ca. 32 PLN).
Restauracja włoska - na witrynie różne rodzaje pasty
Jedzenie w Japonii to również sklepy i automaty. Na każdej ulicy możemy spotkać sklepy sieci 7 Eleven, Lawson, czy Familymart. Coś w rodzaju naszych Żabek, ale ze znacznie bogatszą ofertą kulinarną typu kanapki, sałatki, oraz różnego rodzaju produkty lokalnej kuchni. Ciekawostka: w każdym z wyżej wymienionych sklepów można kupić produkt pt. jajko gotowane - zwykle zapakowane jest w pudełku. Na każdej ulicy możemy również spotkać automaty oferujące napoje i przekąski.
Tokio Golden Gai: mikrobar na 7 osób
Na koniec rekomendacja - co naprawdę warto zobaczyć w Tokio. Golden Gai to miejsce w którym czas zatrzymał się 100 lat temu. Tradycyjna drewniana zabudowa i dziesiątki małych restauracyjek i barów - niektóre tak małe że mieszczą tylko kilka osób. Niepowtarzalny klimat, wąskie uliczki, zapachy, i wszystko oryginalne. W Golden Gai trudno uwierzyć że kilkadziesiąt metrów dalej są szerokie arterie, zatłoczone chodniki, i stalowoszklane biurowce rozbłyskujące setkami neonów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz